Co oznacza takie wezwanie dla dłużnika? To kolejny etap windykacji. Po uproszczonym postępowaniu w sądzie, wydaniu nakazu zapłaty i jego uprawomocnieniu się, do wszystkich dłużników, którzy nadal nie spłacą swoich zobowiązań, zapuka komornik. Jazda bez biletu to oszustwo W dodatku, oprócz sumy mandatu, będą musieli zapłacić jeszcze koszty postępowania sądowego, odsetki i koszty egzekucji komorniczej. Muszą też pamiętać, że na tym etapie postępowania ich szansa na pozytywne rozpatrzenie wniosku o umorzenie długu, czy rozłożenie sumy na raty spada praktycznie do zera. - Nie zamierzamy odpuszczać gapowiczom, bo jazda bez biletu jest po prostu oszustwem. Każdy, kto został zatrzymany i spisany musi liczyć się z tym, że karę poniesie. Tylko od niego zależy, czy będzie to suma podstawowa, czy powiększona o odsetki, koszty sądowe i komornicze - mówi wprost Patryk Wild, dyrektor ds. inwestycji i rozwoju w MPK we Wrocławiu. 22 tysiące mandatów daje sumę 2,4 mln zł! Co zrobić, żeby takiego wezwania nie dostać? Zapłacić mandat od razu, tuż po otrzymaniu druku od kontrolera biletów. Jeśli nie zdążyliśmy zrobić tego w 14 dni, do naszych mieszkań trafi wezwanie przesądowe. Po tym na zapłacenie zobowiązania gapowicze mają kolejne 7 dni. Jeśli się nie rozliczą, właśnie wtedy ich sprawa trafi do sądu. MPK prowadzi kontrole biletów od 1 lipca. Od tego czasu kontrolerzy wystawili pasażerom ponad 22 tysiące mandatów. To daje sumę ponad 2,4 mln zł. Do 9788 gapowiczów wysłało już przedsądowe wezwanie do zapłaty. Reszta nieuczciwych dłużników może się ich spodziewać niedługo. Z grona wszystkich osób złapanych za jazdę bez ważnego biletu już 8582 osoby uregulowały swoje zobowiązania. Andrzej Rodziewicz andrzej.rodziewicz@echomiasta.pl Czytaj więcej: Dostali mandat, choć nie jechali autobusem Pułapka ukryta w biletach Awantura o bilet Bilet ulgowy nie dla uczniów spoza miasta Biletomaty wracają do łask? Nikt nie chce być "kanarem"!