Ulice starego miasta są na tyle wąskie i niekiedy kręte, że za nic nie da się nimi poprowadzić alternatywnie do centralnego placu ruchu kołowego. Kierowcy, którzy chcą przedostać się z jednego końca Ząbkowic Śląskich na drugi jak najkrótszym odcinkiem, w tej sytuacji muszą przejechać przez rynek. A że jest takich wielu, także niemała liczba innych akurat w tym miejscu ma sporo spraw do załatwienia, to powoduje, że w sąsiedztwie ratusza coraz częściej uliczny korek goni kolejny. Wierzyć się nie chce, że w tym wszystkim potrafią jeszcze odnaleźć się prowadzący karetki czy wozy bojowe straży pożarnej. Ale jeśli nie podejmie się jakichś sensownych rozwiązań, to i oni w którymś momencie też dalej nie pojadą. - Na dzisiaj nasz rynek jest jednym hipermarketem; na nim znajdują się sklepy, restauracje, apteki, punkty usługowe, do tego biura różnych instytucji i lokale mieszkalne. Przed dwoma laty dołożyłem do tego ogrody letnie, które spowodowały większy napływ ludzi. Od maja do końca września mamy na nim wzmożony ruch turystyczny. Do tej pory przez centrum przewinęło się od początku sezonu letniego ponad siedem tysięcy gości - wylicza burmistrz Krzysztof Kotowicz. - Prawdę mówiąc nie zmienimy tego siłami tego miejsca. Musi znaleźć się rozwiązanie go odciążające w pewnym stopniu. Stąd wziął się pomysł na alternatywne centrum Ząbkowic. Jego lokalizację wskazuje się w osiedlu Słonecznym, gdzie przybywa mieszkańców i rozwijają się placówki użyteczności publicznej, np. teraz powstaje bank. Niewykluczone, że na dwóch nieruchomościach wystawionych na przetarg przez "gminę" powstaną centra handlowe. To wszystko wzięte razem z pobliskimi szkołami, stadionem, halą sportową, planowaną budową kościoła i wylotem na przyszłą drogę S-5 jak najbardziej predystynuje wskazane miejsce na tzw. rynek-bis. - Idąc tym tokiem myślenia, będziemy mogli uruchomić takie instrumenty podatkowe, które zmuszą właścicieli lokali użytkowych położonych w obrębie dotychczasowego rynku z handlowych na gastronomiczne i usługowe, aby w tym miejscu pojawił się inny typ klienta - rozważa włodarz. - A na teraz rozwiązaniem jest zmuszanie kierowców do krótkiego parkowania pojazdów pod ratuszem, którego ochrona stanowi sprawę nadrzędną. Ekspertyzy wskazują, że należy go chronić przed większymi wstrząsami, stąd wyłączenie dla ruchu kołowego południowej pierzei - uzupełnia rozmówca. Nie da się ukryć, że oczywistym błędem jest niespowodowanie do tej pory wybudowania okazałego parkingu samochodowego w sąsiedztwie nieodległej od centrum drogi krajowej nr 8, który przejąłby część pojazdów wjeżdżających na rynek. Dla zatłoczonego centrum byłby to swoisty wentyl bezpieczeństwa i oddechu. bwb