Jak poinformowała w środę Agata Kreska z Muzeum Poczty i Telekomunikacji we Wrocławiu wystawę ręcznie malowanych kopert można śmiało zakwalifikować do nurtu mail artu. Na wystawie prezentowane są niezwykłe koperty, np. mini dzieło sztuki z pejzażem namalowanym akwarelami lub subtelnym, delikatnym szkicem przedstawiającym któryś z miejskich zakątków. Te koperty stanowiły swoistą kronikę wyjątkowych miejsc, miejsc, które zwiedzał i poznawał artysta. - Ich autor Paweł Jakubowicz (1906-1987) malował koperty z korespondencją do przyjaciół i rodziny, a przede wszystkim do córki - Janiny. Ojciec i córka pisali do siebie przez lat kilkadziesiąt, a listy krążyły kilka razy w tygodniu - najpierw między Rzeszowem a Wrocławiem, potem już międzynarodowo: Rzeszów - Szwajcaria, Rzeszów - Włochy - mówiła Kreska. Dodała, że dziś, gdy wysyłamy setki ulotnych e-maili, tysiące błahych SMS-ów, a codzienna rozmowa telefoniczna z bliskimi, choćby oddalonymi o tysiące kilometrów, nie sprawia żadnych problemów, trudno nam wyobrazić sobie, co znaczył prawdziwy list kilkadziesiąt lat temu. - List - przedmiot materialny, namacalny, który można wziąć do ręki i poczuć, choć iluzoryczną bliskość z nadawcą. Kartka papieru, ze swoją fakturą i kolorem, charakter pisma odzwierciedlający osobowość i nastrój autora oraz wszystkie ślady rzeczywistości stamtąd, skąd list do nas trafił - mówiła rzeczniczka. Zachęcała, aby przyjrzeć się z bliska tej niezwykłej papeterii, gdzie dbałość o każdy szczegół jest wyrazem szczególnych uczuć, jakimi nadawca darzy odbiorcę. Wystawę można oglądać do 21 listopada.