Apelację od wyroku sądu rejonowego złożyły wszystkie strony. Oskarżyciele, w tym rodzice dziewczynki, domagają się wyższych kar dla lekarzy, zaś sami lekarze prosili sąd o uniewinnienie lub zwrócenie sprawy do ponownego rozpatrzenia. Decyzję w tej sprawie sąd podejmie w przyszłym tygodniu. W marcu tego roku sąd rejonowy we Wrocławiu skazał anestezjologa Michała O. na 2 lata więzienia, a stomatolog Annę K. K. na półtora roku. Obojgu sąd warunkowo karę zawiesił na 3 lata. Ponadto orzekł wobec nich zakaz wykonywania zawodu: dla Michała O. przez 5 lat, zaś Anny K. przez 3 lata. Do wypadku doszło 25 października 2002 r. 15-letnia Katarzyna Sz. zmarła na fotelu dentystycznym tuż po tym jak została jej podana narkoza przez Michała O. Katarzyna Sz. obawiała się borowania, miała dentofobię, więc stomatolog Anna K. K. wraz z rodzicami dziewczyny zdecydowali, że na czas leczenia 10 zębów zostanie uśpiona. Chwilę po znieczuleniu pacjentki pojawiły się pierwsze kłopoty, m.in. słabnące tętno. Michał O. podjął reanimację - zdaniem sądu - niewłaściwą. Natomiast stomatolog wezwała pogotowie i wyszła z gabinetu; według sądu powinna była pomóc w reanimacji pacjentki. Ostatecznie pacjentka zmarła po godzinnej reanimacji. Według sądu rejonowego, oboje wykazali się dużą nonszalancją w podejściu do pacjenta, mieli lekceważący stosunek do wykonywania zawodu. W gabinecie nie było defibrylatora oraz kardiomonitora, które umożliwiałyby pełną diagnozę podczas zabiegu. Ponadto anestezjolog przed zabiegiem nie wykonał stosownych badań, m.in. nie sprawdził wagi pacjentki i podał niewłaściwą dawkę leku. Podczas reanimacji Michał O. powinien położyć Katarzynę Sz. na twardym podłożu, a nie reanimować jej na fotelu dentystycznym. Natomiast Anna K. K. - zdaniem sądu - jest winna, bowiem dopuściła do takiego poważnego zabiegu w gabinecie, który nie był do tego przystosowany. Powinna też uprzedzić rodziców Katarzyny Sz. o tym na jak poważny zabieg się decydują, i że taki zabieg może zagrażać życiu pacjentki.