Oszuści brali kredyty, aby spłacić te zaciągnięte wcześniej - również nielegalnie. Policja szacuje, że wyłudzili co najmniej 200 tys. zł. Teraz grozi im do ośmiu lat więzienia. Kobieta utrzymywała się z emerytury, a mężczyzna był bezrobotny. Oszuści posługiwali się sfałszowanymi dokumentami o zatrudnieniu i zarobkach. Policja zabezpieczyła w ich mieszkaniu dokumentację potwierdzającą przestępczą działalność. - Pieniądze z kolejnych wyłudzonych kredytów przeznaczali m.in. na spłatę wcześniejszych, również nielegalnie zaciągniętych - mówił Petrykowski. Policja wyjaśnia okoliczności tej sprawy, w tym czy podejrzani nie mają na koncie jeszcze innych wyłudzeń. - Nie wykluczamy kolejnych zatrzymań. Tym bardziej, że podejrzewamy już kolejną osobę o udział w tych oszustwach - mówił rzecznik.