Niesłychaną popularność przyniosła jej opowiastka o sąsiedzie, którego pies załatwia się w windzie (mówi o nim per łysy frajer i jest to najłagodniejsze określenie, jakiego używa). Mowa o pani Basi (ok. 58 lat) wschodzącej gwieździe internetu. Majka Majewska: Pani Basiu.. Pani Basia: - Baśka mi mów, normalnie, co się tam będziemy... Jak to się stało, że wystąpiłaś w internecie? - Aaaa, to było tak, że mój znajomy mnie namówił, taki Bartek. Fajny, spoko koleś, zajebisty. On pisze scenariusze, a znamy się, bo ja statystowałam w filmach. I normalnie dniówkę mi zapłacił i po prostu kazał mówić do kamery coś o sobie. A że ja mam niezłą bajerę, ci powiem, no to powiedziałam. No powiedziałaś: bardzo źle o kobietach, że to takie lelum polelum i że źle ci robią na urodę i na seks, no i niezbyt pochlebnie wyraziłaś się o starszych. - No, a co (k....)? Może nieprawdę mówiłam? Dzieciaku, posłuchaj mnie, ze starymi to zwariować można, ja tylko z młodymi trzymam (k...), bo starzy to zaraz, że tam im strzyka, tu ich boli, a w d... mam takie gadanie. - A młodzi są spoko, dlatego tyle lat już na Akademii Sztuk Pięknych siedzę i pozuję. Z młodymi to i pogadać można, i się pośmiać, ja to się z nimi w mig dogaduje (k...), a starzy to niech się ode mnie normalnie odpie.... I baby tak samo. Marudne są, mało konkretne, a mnie to wkur... Ja to konkret lubię. No i jeszcze ten sąsiad, którego pies załatwia się... - Nawet mnie nie denerwuj, no żeby kur... za grosz nie mieć kultury. Normalnie pies załatwia się w windzie, no rozumiesz coś takiego?! Kur... to się do prasy normalnie nadaje. Czy wiesz, ile ludzi obejrzało twój występ? - Nie. A ile? Milion osób. - Ożeż ku..., no co ty? Jezu, ale jaja! Ja w domu nie mam internetu, to nie wiem ile tam ludzi to ogląda. No, ale dużo osób na ulicy mnie rozpoznaje. O przed chwilą dwóch chłopaków zdjęcie sobie ze mną robiło, a darli się: Pani Basiu, pani Basiu, to pani? Niech pani pozwoli sobie zrobić zdjęcie. No, zgodziłam się, pewnie, bo co kur... A dlaczego Basiu, ty tak potwornie klniesz? - Dużo, nie? No, cholera wiem. Wszyscy mi mówią, że taka wulgarna jestem, ale jakiś taki etap mam teraz. Muszę się jakoś hamować. W następnym odcinku już tak nie będę. W następnym odcinku?! To będzie ciąg dalszy twoich opowieści? - (Śmiech do rozpuku) No pewnie! 14 odcinków Bartek zaplanował. I ja to bym chciała w następnym wystąpić z Dodą, ona mi się podoba, mogłabym jej matkę udawać. Fajnie by było (westchnienie). No, ale zobaczymy jak będzie. A jak nie pozujesz i nie gadasz do kamery, to co robisz? - A latam jak wściekła. Taki wrocławski helikopter jestem, w domu to ja nie usiedzę za cholerę. I tak całe życie nie wiem za czym gonię. Dzieci nie mam, męża też nie. Matką się opiekuję, na rowerze bardzo lubię jeździć. Dużo jeżdżę, dlatego taka opalona jestem. Rower mnie wycisza, tak sobie jadę i jadę przed siebie. Do rynku lubię przychodzić, na ludzi popatrzeć, często jakieś fajnej gęby szukam, ale mało jest interesujących twarzy. Same takie pospolite. Ale jak mi się taka twarz przytrafi, to sobie wtedy popatrzę i mi dobrze. Maja Majewska maja.majewska@echomiasta.pl