- Działał zawsze w tym samym rejonie, w podobny sposób, ale w pojedynkę, więc trudno było go złapać - mówi Zbigniew Adamczyk, komendant komisariatu Wrocław-Rakowiec. - Ten chłopak już w wieku 12stu lat dał się poznać policjantom. Od tego czasu przynajmniej raz w roku był zatrzymywany. Wychowujemy go jak widać od pięciu lat, niestety na razie bez skutku - rozkłada ręce komendant. Zatrzymany pochodzi z rodziny patologicznej. W kryjówce nad rzeką Oławką, którą wskazał funkcjonariuszom, wśród przedmiotów skradzionych z hurtowni i sklepów, znaleziono też ornat.