Mężczyzna pochodzi z Kędzierzyna Koźla, zatrzymano go w Opolu, w mieszkaniu jego znajomej. Wiesław M. nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Mężczyzna poznał nastolatkę przed jednym z wrocławskich klubów. Wybrał się z dziewczyną w odludne miejsce, tam zgwałcił ją i zabił. Prokuratura nie ujawnia szczegółów śledztwa ze względu na drastyczność sprawy. Jak informowała wcześniej rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Klaus, podejrzany nie potrafił wyjaśnić motywów swego działania. - Przyznał jedynie, że dusił nastolatkę i to pamięta. Nie potrafił wyjaśnić, dlaczego doszło do gwałtu i zabójstwa. Ciało nastolatki znalazł przypadkowy przechodzień - powiedziała Klaus. Dodała, że M. podczas przesłuchania przepraszał za to, co się stało, żałował i prosił o łagodną karę. Mężczyzna większą część swego dorosłego życia spędził w zakładach karnych, gdzie odbywał kary za drobne kradzieże i rozboje. Gdy nie siedział w więzieniu, głównie podróżował pociągami i zajmował się żebractwem. Nie miał stałego miejsca zameldowania, pracy, nie utrzymywał kontaktów z rodziną. Zabójcy 16-latki szukała specjalna grupy policjantów. - Grupa miała bardzo trudne zadanie, bo Wiesław M. pojawił się we Wrocławiu przez przypadek i na chwilę. Dopuścił się zabójstwa na przypadkowej osobie, którą znał zaledwie kilka godzin i odjechał w nieznanym kierunku - powiedział rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu Paweł Petrykowski. Jak dodał, policjanci dotarli do wielu świadków z całego kraju, m.in. Gdyni, Międzyrzecza, Gorzowa Wielkopolskiego. Wyselekcjonowali blisko pół tysiąca osób, które mogły brać udział w zdarzeniu, nawiązali współpracę z zakładami karnymi, podejrzewając, że sprawca mógł być już wcześniej karany za inne przestępstwa. Funkcjonariusze ustalili, że sprawca jeździł pociągami po całym kraju, często nocował w wagonach na bocznicach kolejowych, w piwnicach, na klatkach schodowych. Policja zabezpieczyła nagrania z monitoringu na dworcach z kilku miast.