Osy zagnieździły się pod dachem jednego z oddziałów tego szpitala. Rodzice, którzy odwiedzali swoje pociechy, zabijali w czasie jednej wizyty po 30 - 40 owadów. W końcu szpital zawiadomił strażaków. Osy złożyły gniazdo gdzieś między krokwiami i przez to był utrudniony dostęp do nich. Znalazły sobie wyżłobienie i w nim żyły. Pielęgniarki zauważyły, że coś jest nie tak, ponieważ wszędzie było mnóstwo tych owadów. Wezwani na pomoc strażacy przywieźli specjalny preparat do usuwania os. Jeśli zatruje się w tym miejscu, gdzie mają gniazdo, te które przeżyją przenoszą się w inne miejsce.