Mieszkańcy są winni miastu prawie 50 milionów złotych. Wizyty urzędników spodziewać się może w najbliższym czasie właściwie każdy, bo długi to nie tylko niezapłacone podatki, ale także zaległe mandaty czy kary za nieprawidłowe parkowanie. Oczywiście procedura, która kończy się zajęciem np. samochodu, trwa i dłużnik ma w międzyczasie okazję do spłacenia należności bez ponoszenia konsekwencji. Jeżeli jednak twardo będzie unikać rozliczenia się z miastem, czekają go poważne kłopoty. - I to nawet wtedy, gdy dług jest niewielki - podkreśla Jolanta Strzelecka z Urzędu Miasta. Posłuchaj relacji reportera RMF FM: To kolejne narzędzie - po wynajmowaniu firm windykacyjnych - którym urzędnicy próbują zmniejszyć zadłużenie Wrocławia. A jest ono jednym z najwyższych w Polsce. Słuchaj Faktów RMF.FM