Gaz miał dość czasu, by rozprzestrzenić się w dwóch kilkupiętrowych kamienicach. Gdyby jego stężenie osiągnęło odpowiednią wartość nawet najmniejsza iskra mogłaby spowodować wybuch. Na szczęście mieszkańcy obu budynków zostali ewakuowani a feralną rurą, z której wydobywa się gaz zajęli się pracownicy pogotowia gazowego i strażacy. - Rura gazowa jest położona bez zaworów odcinających, czyli pogotowie będzie odcinało rurę z dwóch stron przez balony tzw. powietrzne do momentu aż nie położą nowej rury i tego nie zaślepią - powiedział kapitan Sylwester Dąbek z Miejskiej Straży Pożarnej we Wrocławiu. Akcja powinna zakończyć się niedługo. Wtedy też do swoich domów wrócą mieszkańcy obu kamienic. Rurę gazową uszkodzili robotnicy, który kładli kabel energetyczny. Przez ich nieostrożne działania, w rurze powstała dziura wielkości pięści.