Większość personelu odeszła od łóżek chorych, ale jak zapewnia organizator strajku Zenon Liskowiak, pacjentów nie pozostawiono bez opieki. - Są zorganizowane dyżury, tak jak podczas świąt - wyjaśnia Liskowiak. Jest lekarz dyżury izby przyjęć, lekarz na oddziałach, a także pielęgniarki i salowe. Pracownicy szpitala psychiatrycznego protestują, bo - jak mówią - mimo że pracują, to głodują. Od kilku miesięcy nie dostają pensji, nie mają też opłacanych składek ZUS. Ponadto - jak podkreślają - w szpitalu pieniędzy brakuje na wszystko, począwszy od lekarstw, a na środkach czystości kończąc. Niewykluczone, że również dziś protestować będą pracownicy innego wrocławskiego szpitala - imienia Rydygiera. Strajk głodowy ma zamiar rozpocząć 50 osób.