Jak powiedział prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, uczestnicy konferencji są zgodni, że w Polsce powinny zostać powołane metropolie, ponieważ miasta metropolitalne są "jedyną przestrzenią, gdzie może rozwijać się innowacyjna gospodarka". Prezydent Lublina Adam Wasilewski podkreślił, że obecnie nie ma ogniwa, które łączyłoby naukę i gospodarkę i taką właśnie rolę powinny pełnić metropolie. - Zdecydowaliśmy się powołać w 12 miastach Instytuty Wspierania Innowacyjnej Gospodarki (IWIG), czyli miejsca dyskusji naukowców i biznesmenów - mówił Wasilewski. Głównymi zadaniami IWIG-ów mają być m.in. wyszukiwanie oraz wspieranie młodych, ambitnych i twórczych ludzi, a także ułatwianie procesu tworzenia i komercjalizacji innowacji. Prezydent Poznania Ryszard Grobelny zaznaczył, że mimo braku ustawy o metropoliach, istnieją one już w świadomości społecznej. - Nie jest dla nas istotne, ile metropolii powstanie, ponieważ to nie jest kwestia ambicji. Zwracamy uwagę, że nie chodzi nam tylko o rozwój naszych miast, ale o rozwój Polski i wyrównanie różnic w jej rozwoju - mówił. Grobelny dodał, że chciałby, żeby ustawa tworzyła solidne mechanizmy, do których można by się szybko dostosować, "ale pod jednym warunkiem - że nie będzie tam błędnych założeń" Wszyscy uczestnicy konferencji zadeklarowali także chęć współpracy z prezydentem RP i rządem w przygotowaniu i przeprowadzeniu metropolitalnej korekty reformy administracyjnej. W konferencji udział wzięli prezydenci lub wiceprezydenci Wrocławia, Krakowa, Warszawy, Białegostoku, Bydgoszczy, Gdańska, Katowic, Lublina, Łodzi, Poznania, Rzeszowa i Szczecina. W marcu wicepremier i szef MSWiA Grzegorz Schetyna informował, że ostatnie koncepcje projektu ustawy metropolitalnej zakładają powołanie trzech obligatoryjnych tzw. zespołów wielkomiejskich, obejmujących Śląsk, Warszawę i Trójmiasto. Wicepremier mówił dziennikarzom podczas 30. Zgromadzenia Ogólnego Związku Miast Polskich (ZMP), że ministerialne prace nad projektem ustawy metropolitalnej nadal trwają. Nie podał terminu ich zakończenia. Poprzednia, przedstawiona przez niego w lutym koncepcja, zakładała m.in. powołanie dwóch obszarów wielkomiejskich - obejmujących aglomerację katowicką i Warszawę. - Będziemy o projekcie rozmawiać i konsultować go także na etapie prac parlamentarnych. Chciałbym, byśmy mówili o trzech zespołach wielkomiejskich, które byłyby obligatoryjne: Śląsk, Warszawę i Trójmiasto. Pozostałe - chcielibyśmy, żeby tworzone były aplikacją (zainteresowanych gmin - PAP) znajdującą pozytywną opinię w MSWiA, a potem w rozporządzeniu Rady Ministrów - wyjaśnił Schetyna. Zaznaczył, że takie rozwiązanie powinno wymusić porozumienie wszystkich podmiotów, które składałyby się na kolejne ewentualne zespoły wielkomiejskie. Kwestia, czy na czele zespołów staną prezydenci miast czy marszałkowie województw, będzie jeszcze ustalana. Resort zastanawia się nad możliwością, by prawo decyzji dać tu przedstawicielom podmiotów, które utworzą zespół. Chodzi o kompromisowe rozstrzygnięcie sporu między przedstawicielami samorządów miejskich i wojewódzkich. Zgodnie z propozycją rządu, na czele zespołu wielkomiejskiego mieliby stawać prezydenci największych miast. W styczniu odmienną propozycję przedstawili jednak marszałkowie województw. Ich projekt ustawy o polityce miejskiej zakładał, że każde miasto wojewódzkie mogłoby tworzyć zespół wielkomiejski, którym kierowałby marszałek regionu. To rozwiązanie oprotestowali przedstawiciele ZMP, którzy uznali, że projekt marszałków województw daje zbyt wiele uprawnień marszałkom, a miasta pozbawia odpowiedniej reprezentacji we władzach metropolii.