Do tragedii doszło tydzień temu, w nocy z 21 na 22 września, we wrocławskim klubie Passion (wcześniej był to klub Cocomo). Mężczyzna został uderzony pięścią w twarz, upadł i stracił przytomność. Na miejsce wezwano pogotowie, które zabrało go do szpitala. Tam okazało się, że mężczyzna doznał poważnych obrażeń czaszki i zapadł w śpiączkę. Po krótkim czasie zmarł. Sprawę bada wrocławska prokuratura. "Gazeta Wyborcza" nieoficjalnie podaje, że sprawca pobicia uciekł i się ukrywa. Z informacji gazety wynika, że do zdarzenia doszło, gdy do klubu przyszło dwóch pijanych mężczyzn. Ochrona nie chciała ich wpuścić i wtedy jeden z nich został pobity.