Do biura wrocławskiego konserwatora zabytków przyniesiono kilkanaście przedmiotów wykonanych z brązu. Artefakty zostały znalezione przez poszukiwaczy-amatorów.Jak mówił Daniel Gibski, zastępca Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków we Wrocławiu, znalezisko pochodzi z 1300-1500 r. p.n.e. Urzędnicy nie ujawniają, gdzie znaleziono skarb. Znalazcy twierdzą, że na artefakty natrafili przypadkowo. Jak mówi w rozmowie z TVN24 Gibski, procedury nie zostały dopełnione. "Zgodnie z przepisami odkrycie powinno być zabezpieczone, miejsce odpowiednio oznaczone, a odpowiednie służby bezzwłocznie powiadomione" - podkreślił Gibski. Badacze już nie dowiedzą się jakie były konteksty kulturowe znaleziska. Układ przedmiotów, sposób zabezpieczenia czy sposób i głębokość ukrycia pozostaną nieznane. Pomimo to, według Gibskiego, wartość znaleziska ze względu na rzadkie występowanie takich przedmiotów, jest bezcenna. Daniel Gibski przy okazji zwraca uwagę, że samodzielne wykopywanie tego typu znalezisk bez pozwolenia konserwatorskiego jest nielegalne. Grozi za to grzywna, ograniczenie wolności lub do dwóch lat więzienia. Artefakty zostaną poddane konserwacji, a następnie przekazane jednemu z wrocławskich muzeów.