Strażakom pomógł utrzymujący się od kilku dni lekki mróz. Ziemia jest zamarznięta, dlatego większość rozlanej rtęci udało się zebrać bez kłopotu. Tylko niewielka część sprawiała problemy. - Okazało się, że ona trochę wniknęła w ziemię i były dosyć utrudnione warunki przy jej zbieraniu i usuwaniu - powiedział sieci RMF FM kapitan straży pożarnej Henryk Jasiński. Rtęć zbierać można mechanicznie, wykorzystując podciśnienie wytworzone w strzykawce. Nie zawsze jest to jednak wystarczające. Dlatego usuwa się również część ziemi. Takie właśnie metody zastosowano tym razem. Po zebraniu niebezpieczona substancja jest neutralizowana. Zatrucie rtęcią to poważne zagrożenie życia. Paruje ona w sposób niezauważalny. Łatwo ją przenieść na przykład na butach z podwórka do domu. Objawami zatrucia są: gorączka, bóle brzucha i zawroty głowy. Hospitalizacja w takim przypadku jest konieczna, ponieważ brak natychmiastowej pomocy lekarskiej skończyć może się śmiercią.