Straty restauratorów wynieść mogą nawet setki tysięcy złotych. Kilkadziesiąt restauracji musieli bowiem opuścić wszyscy goście - przede wszystkim ci, którzy przebywali w letnich ogródkach. Przestraszeni pouciekali, niektórzy nie pozapłacali nawet rachunków i pozostawiali rzeczy - mówi reporterce radia RMF FM jeden z wrocławskich restauratorów. Posłuchaj relacji: Lokale były zamknięte przez około dwie godziny. To był piątkowy wieczór, a więc dla restauratorów najlepszy czas na zarabianie pieniędzy. Dlatego nie wykluczają, że będą domagali się odszkodowań. Jeśli bawią się w coś takiego, to jest to jednoznaczne z tym, że muszą pokrywać wszystkie koszty - mówią zgodni restauratorzy. Posłuchaj relacji: Autorzy fałszywego alarmu bombowego będą musieli także pokryć koszty policyjnej akcji, a to oznaczać może kwotę w wysokości kolejnych kilkunastu tysięcy złotych. - Akcja była naprawdę duża, zaangażowanych było wiele służb. Koszty na pewno będą duże - podkreśla Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji. Posłuchaj relacji: Funkcjonariusz ostrzega również innych przed podobnymi "żartami". Możliwości, jakie posiada w tej chwili policja, pozwalają bez problemu zidentyfikować sprawcę fałszywego alarmu - zaznacza. Posłuchaj relacji: Zatrzymanie autorów fałszywego alarmu zajęło policji kilka godzin. Zostali zatrzymani we własnym domu w jednej z podwrocławskich miejscowości. 47-letni mężczyzna trafił do aresztu, a jego 16-letni syn - do policyjnej izby dziecka. Po przesłuchaniu przez prokuratora obaj jeszcze dzisiaj mają usłyszeć zarzuty. Autorowi fałszywego alarmu bombowego może grozić nawet osiem lat więzienia. Słuchaj Faktów RMF.FM