Na początku rozprawy sędzia Magdalena Jurkowicz odczytała wniosek pokrzywdzonych o utajnienie procesu w całości. Uzasadniono to tym, że postępowanie dotyczy rodzinnej i osobistej tragedii, a ujawnione w czasie przebiegu procesu informacje będą miały charakter intymny i wrażliwy. Do wniosku przychylili się prokurator i obrońcy oskarżonych. Prokurator Krzysztof Sztur powiedział, że materiał dowodowy w tej sprawie jest bardzo obszerny - sąd dysponuje m.in. kilkoma opiniami biegłych i protokołami z przesłuchań innych pacjentek z kliniki. Niedawno Sąd Apelacyjny ukarał grzywną zarówno sąd jak i prokuraturę za opieszałość w rozpoczęciu procesu. Do tragedii doszło w maju 2011 roku w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym przy ulicy Borowskiej we Wrocławiu. Oskarżeni nie przyznają się do winy.