Dwa dni po zawiadomieniu, że z jednej z wrocławskich poczt zginęła spora kwota pieniędzy, funkcjonariusze zatrzymali sprawczynię kradzieży. Okazała się nią pracownica tej poczty. Ustalono, że kobieta przygotowywała przestępstwo przez trzy tygodnie. Wybrała dzień i zamieniła się dyżurem z koleżanką. Po kradzieży, bojąc się zatrzymania, nie nocowała w domu - spędziła noc w hotelu. Policja przeszukała wszystkie trzy miejsca, w których zostały ukryte pieniądze. Dwie skrytki zostały przez funkcjonariuszy opróżnione, trzecia była pusta.