Dziś ze zdziwieniem stwierdzili, że ktoś poznosił pozostawione w opuszczonych mieszkaniach sprzęty do jednego pomieszczenia a potem je podpalił. Dzięki szybkiej akcji ogień nie rozprzestrzenił się na sąsiednie budynki, nikt nie ucierpiał choć pożar wyglądał groźnie.