Oficer prasowy wrocławskiej policji asp. szt. Łukasz Dutkowiak poinformował w niedzielę, że w sobotni wieczór funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu wspólnie z policjantami z wrocławskiego Oddziału Prewencji Policji prowadzili działania w rejonie wrocławskiego Pasażu Niepolda. "Policjanci udzielali asysty pracownikom Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu, w związku z wykonywanymi przez nich czynnościami wobec właścicieli mieszczących się w rejonie pasażu klubów. Wylegitymowano kilkanaście osób znajdujących się przed wejściem do lokali, które nie stosowały się do obowiązku zasłaniania ust i nosa oraz nie zachowywały społecznego dystansu i wobec nich prowadzone są czynności wyjaśniające w związku z naruszeniem przepisów Kodeksu wykroczeń" - napisano w komunikacie. Oficer przekazał, że na niektóre naruszające przepisy osoby nałożone zostały także grzywny w drodze postępowania mandatowego. "Osoby naruszające prawo muszą się liczyć z odpowiedzialnością" - Niektóre z nich kompletnie lekceważyły obowiązujące przepisy, nie posiadały maseczek ochronnych, nie zachowywały dystansu społecznego, a także zachowywały się agresywnie w stosunku do interweniujących funkcjonariuszy i używały słów ogólnie uważanych za obraźliwe - powiedział Dutkowiak. Wyjaśnił, że skutecznie działania służb uniemożliwiły otwarcie dwóch klubów, w których właściciele udostępniają uczestnikom imprez przestrzeń, pozwalającą na grupowanie się i taniec, mimo wydanych przez Sanepid decyzji o ich zamknięciu. - Podejmowane przez policjantów adekwatne do sytuacji czynności zapewniły bezpieczeństwo i nie doszło do żadnych zdarzeń nadzwyczajnych. Teraz wszystkie osoby naruszające prawo muszą się liczyć z odpowiedzialnością za swoje czyny. Decyzję w tych sprawach podejmował będzie sąd oraz służby sanitarne - podkreślił Dutkowiak.