W holu dworca obok kas biletowych znajduje się poczekalnia z 40 miejscami do siedzenia. Od kiedy zamontowano plastikowe krzesła oprócz podróżnych miejsca zajmują bezdomni i często osoby pod wpływem narkotyków. Odstrasza to podróżnych, którzy nie chcą siadać obok bezdomnych z powodu przykrego zapachu. Cała sytuacja jest kłopotliwa dla podróżnych - tłumaczy Mirosław Hałyno z zarządu wrocławskiego dworca. Dyrekcja zamontowała więc tabliczki z napisem: "Miejsca siedzące w holu Dworca Głównego wyłącznie dla pasażerów posiadających ważne bilety na przejazd pociągiem". Nie posiadam biletu, bo odprowadzam na pociąg rodzinę. Czy oznacza to, że nie mogę usiąść, aby odpocząć? - pyta pan Mieczysław. Dyrekcja obiektu twierdzi, że napis daje podstawę do interwencji policji lub sokistów wobec przysypiających narkomanów i pijanych bezdomnych. Po naszej interwencji Mirosław Hałyno zapowiedział, że zmieni na łagodniejszą treść tabliczek. Podkreśla też, że informację zawieszono w interesie podróżnych. - Oczywiście w poczekalni może siadać każdy. Nikt go nie usunie jeśli nie będzie budził odrazy lub przysypiał - kończy zarządca. bom