To zmora nie tylko pasażerów, ale także motorniczych, którzy mówią, że stan torów jest fatalny. I choć magistrat zamierza przeznaczyć w tym roku 10 milionów złotych na naprawy, ta kwota pokryje tylko doraźne remonty. Na niektórych trasach wciąż będzie bujać jak na statku. Według motorniczych, niektóre odcinki nie powinny być dopuszczone do ruchu ze względu na zły stan techniczny. Ewa Mazur z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta mówi, że w tym roku ma się odbyć kilka mniejszych remontów torowisk.