- Płaciłam za zakupy kartą w osiedlowym sklepie. Okazało się, że ją zablokowano i sprzedawca jest zobowiązany ją zatrzymać. Zaniepokojona udałam się do placówki PKO BP. Tam zostałam poinformowana, że nastąpiło skanowanie mojej karty. Nie byłam jedyną osobą w banku, która przyszła z tym problemem. Pracownicy powiedzieli, że pieniądze z mojego konta wybierano w Warnie w Bułgarii 16 i 17 listopada. A ja od lata nie ruszałam się poza Wrocław. Karta zablokowana została ze względów bezpieczeństwa przez komórkę w Warszawie - powiedziała Dorota Kowalska. Zgłosili się do nas inni poszkodowani. - W piątek wybierałem pieniądze z bankomatu PKO BP na pl. Jana Pawła II. W niedzielę internetowo sprawdzałem stan konta. Zdziwiły mnie bardzo wybierane kwoty, ponieważ nie były one pełne. Jak wszyscy wiemy, bilonu bankomat nie wypłaca. W poniedziałek sam zablokowałem swoją kartę. Potem udałem się do banku, gdzie złożyłem reklamację - zrelacjonował bieg wydarzeń Jarek Mikołajczuk. Wrocławskie bankomaty wykorzystywano do zbierania informacji o kontach. Przestępcy wykorzystywali tzn skimmer, czyli urządzenie do sczytywania danych. - Za ich pomocą kopiowali pasek magnetyczny - powiedziała Izabela Świderek - Kowalczyk, rzecznik prasowy PKO Banku Polskiego. - Jeśli robili to za pomocą naszego bankomatu, to mogę zapewnić, że jest on już bezpieczny. Klienci, którzy mają zablokowane konta, proszeni się o kontakt w oddziale. Tam złożą formularz reklamacyjny. Na pewno nie ucierpią oni finansowo. W ciągu najbliższych dwóch tygodni otrzymają nowe karty - dodaje rzecznik. W przypadku większości poszkodowanych pieniądze były wybierane w Bułgarii (Warnie lub Sofii). Z nieoficjalnych informacji wynika, że przestępcy wypłacali po 200 lew, co daje 400 zł z groszami, stąd te dziwne końcówki na kontach poszkodowanych klientów. Łączy ich również fakt, że korzystali z bankomatu na pl. Jana Pawła II. - Na przyszłość radziłabym nie korzystać z bankomatów, które wzbudzają choć cień naszej wątpliwości. Mogą mieć na przykład dziwnie wyglądającą klawiaturę - twierdzi Izabela Świderek - Kowalczyk. Poza tym należy zwracać uwagę na wszystkie ruchy, jakie zauważymy na naszym koncie. Przestępcy albo chcą wypłacić jak największą ilość albo starają się ukraść mniejsze kwoty, na przykład 5 euro, licząc że poszkodowany nie zauważy straty. Należy również przykryć dłoń podczas wpisywania do bankomatu nr PIN. Dane klientów zostały zmienione.