Co się działo w nocy z soboty na niedzielę u zbiegu ulic Miarki i Daszyńskiego? Mieszkańcy nie wiedzą. Wczoraj rano zastali swoje auta spryskane farbą, na murach domów zobaczyli napisy obrażające policję oraz nazwy najpopularniejszych narkotyków. - Spałam bardzo twardo, nic nie słyszałam, dopiero sąsiadka zadzwoniła, abym wyjrzała przez okno - mówi pani Karolina z Miarki. Na miejsce przyjechała policja. - Wygląda to na chuligański wybryk, szukamy sprawców. Spryskanych farbą zostało co najmniej sześć samochodów - tłumaczy Wojciech Wybraniec z dolnośląskiej policji. Rejon dwóch ulic wygląda jak po wojnie na farbę. Mieszkańcy okolicy od kilku miesięcy są nękani przez młodych mężczyzn urządzających w nocy hałaśliwe burdy. - Oni handlują narkotykami, wszyscy wiedzą, że tutaj można je kupić, to jak narkotykowy supermarket - mówią mieszkańcy. Niestety nikt na razie nie został złapany na gorącym uczynku. Sprawę prowadzi komisariat przy ulicy Grunwaldzkiej. Osoby, które widziały co stało się w nocy proszone są o zgłaszanie się do tej jednostki. Paf redakcja@wfp.pl