Ale zanim rozpocznie się budowa mostu, władze miasta czeka przeprawa z mieszkańcami wrocławskiego osiedla Biskupin, którzy nie chcą u siebie nowego mostu. Twierdzą, że most i drogi dojazdowe do niego zmienią ich życie w koszmar, bo zielone dotąd osiedle zamieni się w hałaśliwy węzeł komunikacyjny. Mieszkańcy Biskupina wiedzą jednak, że most gdzieś musi powstać. Sami narzekają na gigantyczne korki, w których stoją. Ale mostu nie chcą u siebie. - Dlaczego ma być akurat kompromis z naszej strony? - pytają. Miasto już poszło na ustępstwa i obiecało na całej trasie ekrany dźwiękochłonne. To jednak mieszkańcom nie wystarcza. Zapowiadają ostrą walkę o zmianę lokalizacji mostu - z blokadami dróg i głodówkami włącznie.