Jak poinformował sierż. szt. Krzysztof Marcjan z wrocławskiej policji, funkcjonariusze na początku tygodnia otrzymali zgłoszenie o psie, który prawdopodobnie został wyrzucony z okna budynku mieszkalnego. Z relacji świadków wynikało, że pies spadł z wysokości kilku pięter wprost na chodnik przed blokiem. Zwierzę przeżyło, ale w wyniku upadku mocno ucierpiało i ma połamane kończyny. - Policjanci szybko ustalili, w którym dokładnie mieszkaniu chwilę wcześniej przebywał czworonóg. W lokalu zastali 49-letniego mężczyznę, który był bardzo agresywny i wulgarny w stosunku do interweniujących policjantów - przekazał sierż. szt. Marcjan. Po przesłuchaniu mężczyzny i ustaleniu przez policję szczegółów zdarzenia okazało się, że 49-latek faktycznie wyrzucił przez okno psa, należącego do jego kolegi. Policjanci ustalili też, że sam właściciel psa, 37-letni mieszkaniec Wrocławia, również podejrzewany jest o znęcanie się nad swoim pupilem. Zgromadzone dowody umożliwiły postawienie mu zarzutów z art. 35 Ustawy o ochronie zwierząt. Zarzut z tego samego przepisu usłyszał także jego starszy kolega. - W jego przypadku, opierając się na materiałach i pracy policjantów, sąd zastosował dotkliwy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy, co jasno pokazuje, że nie ma przyzwolenia na znęcanie się nad niewinnymi istotami - powiedział policjant. Obu mężczyznom grozi teraz kara nawet kilkuletniego pozbawiania wolności.