Jeśli zarzuty się potwierdzą, szef kliniki stanie przed prokuratorem. Jeśli nie, przed sądem dyscyplinarnym stanie trzech lekarz, którzy są autorami zarzutów. Śledcza komisja medyczna obecnie przesłuchuje świadków i bada dokumentację medyczną kilku tysięcy pacjentek. Komisja analizuje poszczególne przypadki chorób i dlatego też jej prace nie mogą się zakończyć w ciągu 2-3 dni. Jej członkowie zapewniają, że odpowiedź na pytanie, czy życie jakiejkolwiek pacjentki kliniki zostało narażone na niebezpieczeństwo, poznamy w ciągu pół roku. Barbara Zielińska-Mordarska