Niedawno z bloku na osiedlu oddalonym o 4 kilometry od lotniska, ktoś celował w samoloty laserem. Do podobnych zdarzeń doszło też na lotniskach w Katowicach, Szczecinie i Gdańsku. Sprawcom grozi nawet 8 lat więzienia. Pracownicy portu lotniczego we Wrocławiu zapewniają, że takie sytuacje, choć nie są dla pilotów komfortowe, to jednak nie powinny sprawiać im większych problemów. - Można wstrzymać sam proces lądowania, można przekazać stery drugiemu pilotowi, można oddać stery w ręce pilota automatycznego. Takie opcje zawsze istnieją. Na razie to były niegroźne oświetlenia, ale oczywiście trzeba dmuchać na zimne - mówi reporterce RMF FM Barbarze Zielińskiej Jarosław Sztucki z wrocławskiego portu lotniczego: