Ci bardziej odważni rozmawiają z własną podświadomością pod okiem specjalistów lub poddają się zabiegom kobiety-magnezu, inni z kolei ustawiają się w długim ogonku po to tylko, aby poznać swoją aurę. Jak powiedział Henryk Wielgosz prowadzący kurs różdżkarstwa "w każdym coś drzemie, w każdym jest jakaś siła witalna. Zakres biopola to jest aura i nawet jeśli tego nie ma, to można te rzeczy stopniowo wyzwalać z organizmu". Najprostsza różdżka to różdżka hiszpańska, są jeszcze różdżki jednoramienne, którymi może się posługiwać 10 procent społeczeństwa. Na festiwalu była reporterka radia RMF FM Karolina Gazda: