Urzędnicy od rana podziwiali Wrocław i Dolny Śląsk z lotu ptaka. Około południa przybyli do miejskiego ratusza, gdzie mają rozmawiać z władzami Wrocławia. - To nie egzamin. To kolejny krok proceduralny wynikający z tego, że staramy się o prawo do organizacji EXPO - mówi Paweł Romaszka, rzecznik zarządu miasta. Mimo tych zapewnień, we wrocławskim ratuszu czuć zdenerwowanie. Nie jest to jednak dziwne, ponieważ o organizację za 8 lat EXPO ubiegają poważni kontrkandydaci. O organizację EXPO starają się też o to Moskwa, Yosu, Szanghaj, Buenos Aires i Queretaro koło Meksyku. Komisja Biura Wystawy w Paryżu obejrzała już Szanghaj i Yosu. Po każdej wizycie sporządzany jest specjalny raport. Na tej podstawie w grudniu podjęta zostanie decyzja, komu zostanie przyznana organizacja EXPO w 2010 roku.