Do wypadku doszło we wtorek wieczorem na pętli tramwajowej w Leśnicy. Ciało leżące na torowisku zauważył motorniczy jednego z tramwajów, który powiadomił służby. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że osoba przechodząca przed tramwajem została przez ten pojazd potrącona. Kierowca tramwaju się nie zatrzymał i pojechał dalej. Prawdopodobnie była to kobieta, jednak nie znaleziono przy tej osobie żadnego dokumentu tożsamości - wyjaśniła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prok. Anna Placzek-Grzelak. Prokurator: Ciało trafiło na sekcję jako niezidentyfikowane Jak dodała śledcza, "zwłoki były w takim stanie, że niestety identyfikacja jeżeli chodzi o płeć i wiek była znacznie utrudniona". - Ciało zostało skierowane na sekcję jako niezidentyfikowane - przekazała prokurator. Poinformowała też, że w sprawie zatrzymano motorniczą, aby przeprowadzić z jej udziałem czynności. - Kobieta była trzeźwa. W wydychanym powietrzu nie stwierdzono obecności alkoholu. Pobrana została krew w celu zbadania na obecność ewentualnie innych substancji, co jest standardową procedurą - powiedziała prok. Anna Placzek-Grzelak. Uściśliła, iż zabezpieczony został też monitoring z tramwaju, który obecnie jest analizowany przez śledczych. O wypadku pisał na Facebooku szef wrocławskiego MPK Krzysztof Balawejder. "74-letnia kobieta zginęła pod kołami tramwaju na pętli w Leśnicy. Trwa ustalanie okoliczności zdarzenia. Najprawdopodobniej ofiara była osobą w kryzysie bezdomności" - przekazywał.