Chodnik miał powstać po wymianie kanalizacji na ul. Pszczelarskiej we Wrocławiu. Miasto zwlekało z pracami, więc mieszkający tam ludzie - nie chcąc tonąć w jesiennym błocie - za 15 tys. złotych sami go położyli. Reporterka RMF FM Barbara Zielińska, rozmawiała z mieszkańcami ulicy Pszczelarskiej, którzy zapowiedzieli, że będą bronili chodnika jak niepodległości. Biją się w piersi i wiedzą, że budowa nie do końca była legalna, ale perspektywa grzęźnięcia w błocie przez najbliższe kilka miesięcy przerażała ich, dlatego wzięli sprawy w swoje ręce. - Ktoś włożył pieniądze, no i co? Teraz mamy rozbierać? Nie, tak nie może być. Każdy ma swoje racje - powiedział reporterce RMF FM jeden z mieszkańców. Do swoich racji mieszkańcy muszą przekonać teraz magistrat, który budowę chodnika uznał za samowolę budowlaną. Ostrożniej wypowiada się w tej sprawie nadzór budowlany, który twierdzi, że jeżeli chodnik nie koliduje z planem zagospodarowania przestrzennego, to będzie go można zakwalifikować jako przebudowę. Mieszkańcy Pszczelarskiej zasypują więc teraz magistrat dokumentami i eskpertyzami, a wszystko po to, by chodnika nie trzeba było rozbierać. Słuchaj Faktów RMF.FM