We Wrocławiu w tym roku Mikołaj odwiedzi przede wszystkim prywatne domy, bo ich mieszkańcy to wciąż najliczniejsza grupa klientów miejskich agencji i działających samodzielnie Mikołajów. Jednak coraz częściej brodaci panowie obsługują także firmowe przyjęcia. Grudzień to także imprezy w Centrach Handlowych. O wolny termin jest więc coraz trudniej, rosną też stawki za odwiedziny siwowłosego staruszka. Jak powiedział reporterowi RMF FM Maciejowi Stopczykowi jeden z wrocławian, trudniący się tym fachem, na Mikołajkach nie ma co oszczędzać, bo amatorszczyzny na rynku nie brakuje. - Mikołaj nie może być po wódce, bo nie będzie chuchał dziecku w nos oparami alkoholu. Nie może palić, bo będzie śmierdzącym Mikołajem. Posłuchaj relacji reportera RMF FM: Jeżeli nie uda się znaleźć prawdziwego przebranego Mikołaja, zawsze można zaangażować wujka czy sąsiada. Ale dobrej jakości strój to wydatek wysokości kilkuset złotych. Taniej się nie da, bo w wypożyczalniach kostiumów nie ma już od dawna. Słuchaj Faktów RMF.FM