Radni z Wrocławia chcą w ten sposób utrzymać pewien standard, który ich zdaniem wciąż jest coraz wyższy: w parkach pojawiają się karuzele, drogie rośliny i kosztowne ławki. Takie udogodnienia oczywiście przyciągają mieszkańców, a większa liczba odwiedzających oznacza w konsekwencji większe zniszczenia i koszty utrzymania terenów zielonych w mieście. Z parków korzystają jednak osoby, które nie mają zbyt wiele pieniędzy na inne rozrywki, na przykład matki z dziećmi czy emeryci. Wprowadzenie opłat za spacerowanie wśród rabatek oznacza, że nie będą mieli gdzie się podziać. Ich zdaniem problemem w takim miejscu faktycznie są połamane ławki i walające się puszki po piwie, ale biletowanie wstępu do parku to zbyt radykalne rozwiązanie. W najlepszym przypadku wandale przeniosą się na osiedlowe podwórka. A wraz z nimi niestety ci, dla których park będzie zbyt drogim luksusem. Słuchaj Faktów RMF.FM