Już rok trwa zaciekła walka o życie młodej kobiety, u której wykryto nieuleczalną chorobę płuc. Renata przez kilka miesięcy nie rozstawała się z butlą z tlenem, wykonywanie codziennych czynności, a nawet rozmowa z nami, były dla niej bardzo męczące. Pomimo tego, kobieta nie przestawała widzieć tych pozytywnych stron życia, podtrzymywała na duchu i siebie samą i najbliższą rodzinę. Udało się też wygrać z biurokracją i Renata otrzymała zgodę polskiego środowiska medycznego na przeszczep płuc poza granicami kraju. W końcu wyjechała do Inssbrucka, gdzie okazało się, że zamiast jednego płuca, jak planowano, niezbędny jest przeszczep obydwu. Stad też pojawił się nasz kolejny apel o zbiórkę pieniędzy na specjalnie uruchomione konto. Teraz dotarły do nas niepomyślne wieści. W niedzielę, 14 czerwca postępująca choroba doprowadziła do pęknięcia lewego płuca. Renata Jędrak trafiła do szpitala, gdzie jest pod stałą opieką specjalistów. Jej stan jest bardzo poważny, ale stabilny. Po wykonaniu badań lekarze stwierdzili, że do przeszczepu płuc musi dojść w przeciągu najbliższych czterech tygodni. Jak informują przyjaciele Renaty, którzy od pierwszych dni akcji zbierania pieniędzy na ratowanie jej życia czuwają: - Aktualna sytuacja sprawia, iż już teraz korzystamy ze środków zgromadzonych na przeszczep. Wiemy, że kwota, która została zebrana, nie wystarczy na pokrycie wszystkich kosztów leczenia i transplantacji. Ze wstępnych szacunków wynika, że musimy pozyskać dodatkowo minimum 30 tysięcy EURO. Dlatego wznawiamy akcję PomocDlaRenaty,pl i prosimy Was w imieniu Renaty o wsparcie finansowe - czytamy na oficjalnej stronie akcji. Oprócz tego Renacie potrzebna jest również pomoc innego charakteru - poszukiwane są osoby, które znają biegle język niemiecki (z naciskiem na zagadnienia medyczne) i są gotowe wyjechać do Austrii. Jeżeli znajdzie się taki ktoś, proszony jest o jak najszybszy kontakt na numer podany na stronie internetowej pod adresem www.pomocdlarenaty.pl. Ewa Chojna