Jedyna droga do Wrocławia prowadzi dłuższym o ponad 20 km objazdem. Niewielu już próbuje sforsować wodną zaporę. - Woda jest tak głęboka, że problem mają nawet auta ciężarowe i terenówki - mówi jeden z mieszkańców Kotowic. - Trzeba czekać aż woda opadnie, miejmy tylko nadzieję, że nie dojdzie do budynków - dodają. Zalane drogi oznaczają również utrudnienia dla uczniów dojeżdżających do szkół we Wrocławiu. Dzisiaj część z nich została w domu. Problem z występującą z brzegów rzeką pojawia się w Kotowicach co roku. Przepływająca tamtędy Oława ma wyjątkowo wąskie koryto, wystarczą mocniejsze opady i poziom wody znacznie się podnosi. Najbardziej poszkodowani są rolnicy, których pola znów zostały zalane. W 2013 roku koryto rzeki ma zostać poszerzone a brzegi umocnione - mówi jeden z poszkodowanych. To oznacza, że do tego czasu będziemy zalani jeszcze co najmniej dwa razy. Maciej Stopczyk