Aptekarz jest kolejną osobą zamieszaną w handel fałszywą Viagrą. Śledztwo w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim. - Andrzej W. sprzedawał takie tabletki, w tym także w swojej aptece, po 20 - 30 zł za sztukę, gdy wartość rynkowa prawdziwego leku wynosi około 60 zł - powiedział w środę rzecznik prasowy gorzowskiej prokuratury Dariusz Domarecki. Podczas zatrzymania mężczyzny w aptece zabezpieczono ok. 2 tys. tabletek specyfiku, który w rzeczywistości zawierał w sobie gips i wapno lecznicze. Według prokuratury przez prawie półtora roku mężczyzna wprowadził do obrotu 14,7 tys. fałszywych tabletek, na czym miał zarobić ponad 300 tys. zł. Po przedstawieniu zarzutów podejrzany wyszedł na wolność po wpłaceniu 10 tys. zł kaucji, ponadto na poczet przyszłych kar majątkowych zabezpieczono jego mieszkanie. Zatrzymanie aptekarza jest kontynuacją działań, które Centralne Biuro Śledcze prowadziło w lutym i maju ub. roku. Wówczas w ręce policjantów wpadł m.in. 25-letni mieszkaniec Warszawy. W bagażniku jego samochodu oraz mieszkaniu na Ursynowie znaleziono 24 tysiące tabletek na potencję. Handlarze podrabianymi tabletkami rozprowadzali je w przesyłkach pocztowych.