Zdaniem lekarzy, z którymi rozmawiała reporterka RMF FM Kamila Biedrzycka pierwszy problem to kształcenie. Jest żmudne, drogie i przez to dla wielu młodych ludzi coraz mniej atrakcyjne. Drugi powód to masowe wyjazdy za granicę tych już wykształconych. Wystarczy wspomnieć, że w tej chwili specjalizuje się tysiąc chirurgów, a w ostatnim czasie kraj opuściło 500. Jeśli nic się nie poprawi to za kilka, kilkanaście lat możemy mieć duży problem - mówi Tomasz Korkosz z Naczelnej Izby Lekarskiej. To, że chirurdzy mają nie lada kłopot, przyznaje także doktor Izabela Jaraczewska: Czasem trudno spojrzeć w oczy pacjentom - dodaje: Duże miasta jeszcze jakoś sobie radzą, choć i tam pojawiają się problemy z zabiegami planowymi. Najgorzej jest w małych ośrodkach np. na Suwalszczyźnie. Recepta jest jedna - lepszy program kształcenia i wyższe płace. Łatwo mówić, gorzej zrobić.