Początek spotkania był wyrównany. Żadna z drużyn wyraźnie nie zagroziła bramce rywala, a mecz był prowadzony w dość wolnym tempie. Dobrą sytuację do zdobycia gola dla Zagłębia miał w 29. minucie Csaba Horvath, który nie trafił czysto w piłkę będąc kilka metrów od bramki rywala. Dziesięć minut późnej piękny strzałem z rzutu wolnego popisał się Dawid Pilzga, niestety piłka trafiła w słupek bramki bronionej przez Filipa Kurto. Chwilę późnej mistrz Polski objął prowadzenie po strzale Andraza Kirma. Krótko po rozpoczęciu drugiej części spotkania, goście zdobyli drugiego gola. Po faulu Bartosza Rymaniaka na Maore Melicsohnie w polu karnym, ten ostatni bezbłędnie wykorzystał "jedenastkę". Po stracie drugiej bramki gospodarze aktywniej ruszyli do ataku i kilka razy udało im się zagrozić bramce Wisły, m.in. dzięki strzałom z dystansu. Wynik meczu jednak ustalili gości. W doliczonym czasie gry po szybkiej kontrze piłkę w bramce umieścił Andres Rios.