W okolicach Sulistrowiczek stado owiec zostało zaatakowane przez wilki. Z siedemnastu zwierząt trzynaście zostało zagryzionych, a jedna owca została poraniona. "Z oględzin wykonanych na miejscu zdarzenia przez RDOŚ, PIWet, lekarzy weterynarii można stwierdzić, że wiele wskazuje na atak wilka. Sposób zaduszenia zwierząt, wyjedzenia wnętrzności, obrażeń, skala ataku oraz ślady znalezione na miejscu z bardzo dużym prawdopodobieństwem pozwalają powiedzieć, że mamy do czynienia z atakiem tego nowego w naszych lasach drapieżnika na stado owiec" - poinformowała w mediach społecznościowych sołtys Sulistrowiczek. Jak dodaje sołtys, z informacji od Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska wynika, że nie jest to pierwszy atak wilków w gminie Sobótka, na terenie której znajdują się Sulistrowiczki. "Zaatakowane było też wcześniej stado owiec w Sobótce oraz stado kóz w Sulistrowiczkach. Fotopułapki leśnictwa umieszczone w Będkowicach oraz na Wzgórzach Oleszeńskich również potwierdzają obecność wilka w Masywie Ślęży" - napisała. Autorka ostrzeżenia przypomina, że wilk raczej nie zaatakuje człowieka. "Zwierzęta gospodarskie, najczęściej trzymane w zagrodach to bardzo łatwy łup dla drapieżnika. To często też doskonały materiał treningowy dla młodych osobników. To działania instynktowne" - zaznaczyła. CZYTAJ TAKŻE: Leśnicy spotkali w lesie polskiego węża. Są pewni, że zwiastuje wiosnę Władze wsi nie ukrywają, że pojawienie się wilków jest dla nich zaskoczeniem. Pastwisko, na którym doszło do ataku znajduje się przy traktach spacerowych z widokami na Zalew Sulistrowicki oraz Ślężę. Sołtys wsi: Proszę reagować w razie zagrożenia "Wiemy, że w naszych ślężańskich wioskach jest bardzo wiele niewielkich hodowli, więc warto już teraz podjąć odpowiednie środki zabezpieczające zwierzęta przed takimi atakami" - podkreśla sołtys Sulistrowiczek. Kobieta apeluje do mieszkańców wioski, by zwracali uwagę na nietypowe odgłosy zwierząt (zwłaszcza w nocy i nad ranem). Jeśli ktoś usłyszy niepokojące dźwięki, np. beczenie w nocy, czy tupot biegającego stada, to proszony jest o telefon do właściciela i powiadomienie go o sytuacji, by można było przepłoszyć drapieżnika.