Wielkie bańki mydlane - jak powiedziała Magdalena Naleśniak z Fundacji Wrocławskie Hospicjum dla Dzieci - miały symbolizować życie ludzkie jako "coś pięknego, kolorowego, ale w zasadzie kruchego". Akcja miała na celu uświadomienie, na czym polega opieka paliatywna i czym się zajmuje Wrocławskie Hospicjum dla Dzieci. - Zbieramy też fundusze na rzecz naszych pacjentów i szukamy nowych wolontariuszy. Udzielmy informacji dotyczących opieki nad osobami nieuleczalnie chorymi i po prostu rozmawiamy z wrocławianami - mówiła Naleśniak. Fundacja istnieje od blisko 6 lat, obecnie działa w niej 25 wolontariuszy. Pod ich opieką znajduje się ponad 30 dzieci w całym województwie. Wolontariusze małymi pacjentami opiekują się w ich domach, pomagają też rodzinom nieuleczalnie chorych dzieci. Naleśniak przyznała, że fundacja ma m.in. duże potrzeby finansowe. - Potrzebujemy dużo sprzętu medycznego, refundujemy rehabilitację, leki, spełniamy też marzenia dzieci, czy organizujemy wyjazdy rehabilitacyjne. Ale ciągle potrzeba nam także nowych wolontariuszy i to nie tylko pielęgniarzy czy pielęgniarek, ale współpracowników do organizowania naszej działalności - dodała. Podczas sobotniej akcji rozdawane były m.in. ulotki informujące o tym, jak działa fundacja i jak każdy chętny może jej pomóc. Wcześniej w kościele przy ul. Wincentego Stysia odprawiona została msza św. z udziałem m.in. pacjentów hospicjum i ich rodzin.