Niemniej w samym tylko powiecie kłodzkim strażacy zarejestrowali 86 zdarzeń związanych z warunkami pogodowymi. Jednostki ratowniczo-gaśnicze interweniowały 72 razy, w tym 64 razy do powalonych drzew, m.in. w Szczytnej, gdzie poleciało na tory kolejowe, i w Długopolu Zdroju, gdzie z kolei oparło się o dach budynku sanatoryjnego, i ewakuowano około 10 osób. Wichura dała się we znaki w Nowej Rudzie, m.in. przy ul. Sportowej powaliła ogrodzenie wraz z reklamą, przy ul. Strzeleckiej uszkodziła komin budynku wraz z piorunochronem. Natomiast w Jarkowie (gm. Lewin) zerwała metalowy dach garażu. PSP bądź OSP interweniowała w Sokolicy i Sokolcu w noworudzkiej gminie. Z kolei opady deszczu okazały się na tyle intensywne, że w kilku miejscach rzek doszło do przekroczenia stanów alarmowych: w Krosnowicach na Nysie Kłodzkiej (o 100 cm), w Szalejowie na Bystrzycy Dusznickiej (o 51 cm) oraz w Gorzuchowie, na Ścinawce. W związku z tym na terenie kłodzkiej gminy od 1 bm. do godzin porannych 3 bm. obowiązywał alarm przeciwpowodziowy. W powiecie ząbkowickim silnie wiejący wiatr największą szkodę spowodował w Pomianowie Górnym, gdzie zerwał 50 m kw. poszycia dachu na kościele parafialnym. Strażacy interweniowali także w Bobolicach, Cienkowicach, Złotym Stoku i Olbrachnicach, gdzie wichura powaliła drzewa na linie energetyczne, oraz w Ząbkowicach Śląskich: na ul. Ziębickiej usuwali naderwaną blachę na przystanku autobusowym, a przy ul. Proletariatczyków usuwali uszkodzone opierzenie dachu. W Niedźwiedziu natomiast zmagali się z drzewem, które przewróciło się na drogę. (mm)