Karol Siwek jestem studentem 3. roku fotografii na Cambridge School of Art na uniwersytecie imienia Ruskina w Cambridge UK. Urodził się w Legnicy, mieszka i studiuje w Cambridge. Wydział na którym studiuje zorganizował konkurs na projekt, który zakładał wyjazd do Lusaki w Zambii. - Mój projekt zakładał sfotografowania szkoły dla sierot "City of Hope" w Lusace prowadzonej przez Siostry Salezjańskie, które uczestniczą w programie adopcja na odległość - mówi Karol Siwek. - Program ów był skierowany do ludzi dobrej woli, którzy bezinteresownie brali na siebie zapewnienie finansowego wsparcia, na zakup żywności, ubrań, książek jednego dziecka. Podczas sześciodniowego pobytu rejestrował w kadrze aparatu życie dzieci które potrzebują pomocy bogatej Europy, oraz te które ją już otrzymały. - Zambia to nie tylko głód i rozpacz, potrafi być ona bardzo piękna i pełna życia - opowiada Karol Siwek. - Ludzie są bardzo przyjaźnie nastawieni. Nie chciałem być jednostronny w swoich zdjęciach więc wybrałem się do slumsów by dokumentować dwie strony medalu. Z jednej "City of Hope" gdzie dzieci mają dach nad głową i opiekę, gdzie czują się bezpieczne, chodzą w czystych ubraniach i mają zapewniony dostęp do edukacji i wcale nie mam tutaj na myśli Europejskiego standardu. A ludźmi, którzy o takim luksusie jak codzienny posiłek mogą tylko pomarzyć. Siostry Salezjanki pokazały mu rodzinę w której żyją albinosi, ten kto orientuje się w kulturze czarnego lądu wie, że w wierzeniach afrykańskich albinosi są często zabijani, gdyż uważa się ich za magicznych. - Owej rodzinie poświeciłem pół wystawy, by pokazać w jakich skrajnych warunkach żyją - kontynuuje młody artysta. - Byłem psychicznie przygotowany na to co miałem zobaczyć, jednak w jakich warunkach żyją było dla mnie przerażającym doświadczeniem. Swoje wrażenia zapisane na fotografiach chce pokazać światu. W Legnicy będzie je można zobaczyć w klubie Spiżarnia. Początek o godz. 20.01.