Włos im jednak z głowy nie spadnie, wręcz przeciwnie. Wojskowi rozpoczynają bowiem akcję promocyjną. - Nie mamy takich pieniędzy jak wojsko amerykańskie, nie stać nas na spoty telewizyjne i radiowe. Dlatego wybraliśmy kontakt bezpośredni - mówi Robert Papliński, szef zespołu ds. promocji Sił Zbrojnych RP. Jednostki w pogotowiu Jak zapewnia dowodzący reklamą MON-u, mundur dobrze działa na ludzi i wojskowi agitatorzy zostaną pozytywnie odebrani. W tym celu przechodzą właśnie specjalne szkolenie, jak rozmawiać i docierać do ludzi. Jednostki szturmowe w postaci mobilnych punktów informacycjnych będzie można spotkać na deptakach i większych ulicach. Główny sztab dowodzenia - specjalny namiot - powstanie na rynku. Żołnierze będą uzbrojeni w ulotki, plakaty i płyty CD. Armia poszukuje głównie młodych mężczyzn, którzy nie mieliby nic przeciwko temu, żeby zostać zawodowym mundurowym. Panie w mundurze mile widziane Nie zapominamy także o kobietach. - Chcemy, by płeć piękną namawiały koleżanki, które już są w armii. Chodzi nam głównie o przekazanie informacji, gdzie jest szkoła i jak się można do niej zapisać. Mamy nadzieję, że wśród wrocławianek znajdą się panie, które chcą zostać oficerami - mówi Papliński. Zespół ds. promocji chce, aby akcja trwała do zimy. - Wtedy wszystko przeanalizujemy, wyciągniemy wnioski i zaplanujemy akcję wiosenną - wyjaśnia szef zespołu. Niewykluczone, że wiosną pojawią się billboardy, spoty radiowe i telewizyjne. Rafał Zagrobelny rafał.zagrobelny@echomiasta.pl