Uroczystości zaplanowane były na 25. czerwca, jednak ulewa pozwoliła tylko na odbycie okazjonalnej mszy. Druga część doszła do skutku 19. lipca., w wiejskim domu kultury, gdzie "Waliszowianie" podejmowali licznych gości, m.in. najbliższe im zespoły śpiewacze. Burmistrz Bystrzycy Kłodzkiej Renata Surma pospieszyła z życzeniami. To samo uczynili inni, w tym dyrektorka Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury Grażyna Wachowska-Szuba. Ona miała jednak dłuższą przemowę, bowiem przypomniała drogę jubilata aż do tego wyjątkowego spotkania. - W roku 1984 z inicjatywy Marii Dzienis - instruktorki MGOK-u - powstał ten zespół i pierwszy dla niego utwór do dziś wykonywany. Pomysł trafił na podatny grunt, bo wkrótce tworzyło go 16 pań oraz 2 panów, 2 panienki i 3 młodzieńców. Doszła druga instruktorka, Joanna Borewicz, co jeszcze bardziej pobudziło apetyty. Z biegiem lat zmieniali się opiekunowie i członkowie. W tym czasie duszą organizacyjną zespołu były Alicja Głąba i Stanisława Zalewska - informuje G. Wachowska-Szuba. Od sześciu lat wodzirejem pozostaje Helena Bojda, wspomagana przez Marka Knopińskiego - instruktora i muzyka. Oboje zabiegali i zabiegają, aby wyraz artystyczny "Waliszowian" zdecydowanie się poprawiał. Siłami zespołu postarano się o jednolite ubiory nawiązujące do strojów ich babć, opracowano repertuar, który stale jest wzbogacany. Przełożyło to się na sukcesy, np. w Ludwikowicach podczas przeglądu zespołów sięgnięto po pierwsze miejsce. - W czasie 25-letniej działalności jubilaci wnieśli wiele w promocję bystrzyckiej gminy i Nowego Waliszowa. Reprezentowali je na dożynkach, przeglądach, festiwalach, radiowej liście przebojów ludowych - przypomina rozmówczyni. - Między innymi występowali na ogólnopolskim festiwalu "Tęcza" w Polanicy Zdroju, a w Kamieniu Pomorskim zdobyli statuetkę złotej sowy. O dokonaniach zespołu można by pisać i pisać... Tym bardziej, że zasłynął on także z przygotowywania waliszowskich i tarnowickich potraw, jako że nawiązują do tradycji swoich przodków zamieszkujących kiedyś wschodnie rubieże. Kindziuk, kulebiak, wykwintny barszcz ukraiński to tylko niektóre z dań tak samo wyśmienitych, jak wykonywane przez panie utwory. I jednych, i drugich ma przybywać, gdyż widać wśród grupy wymianę pokoleniową. A to szczególnie cieszy. bień