Jak podaje "Gazeta Wrocławska", 39-letni mężczyzna próbował dostać się do niemieckiego grobowca na cmentarzu przy ul. Wałbrzyskiej w Świebodzicach pod Wałbrzychem. Mężczyzna podejrzewał, że w środku może znajdować się złoto. Towarzyszyli mu dwaj koledzy - jak podała policja, to mieszkańcy Karpacza i Zielonej Góry. Nieostrożny 39-latek, zaraz po włamaniu, wpadł wgłąb grobowca. Upadek z kilku metrów zakończył się śmiercią mężczyzny. Jego koledzy zostali zatrzymani przez policję. "Teraz wiele osób na tym terenie ogarnęła gorączka złota, w związku z odkryciem 'złotego pociągu' w Wałbrzychu" - powiedział "Gazecie Wrocławskiej" Bogusław Krzysztofowicz, administrator cmentarza. Jak poinformował, grobowiec należał do niemieckiej rodziny Kramsta. "Pochowany był tam zasłużony i bardzo bogaty Niemiec. Przed wojną miał manufakturę" - ujawnił administrator.