- Macki "medycznej ośmiornicy" sięgały poza środowisko lekarskie, wśród osób zatrzymanych przez policjantów są lekarze oraz urzędnik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i cywilny pracownik Wojskowej Komendy Uzupełnień - poinformował dzisiaj kom. Sławomir Cisowski, Rzecznik Prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu. Jednocześnie zatrzymano 30 osób, przeszukiwano mieszkania, domy, gabinety lekarskie i placówki służby zdrowia. Zatrzymywani przez policjantów trafiali przed oblicze prokuratorów. Przestępczą grupa funkcjonowała w Wałbrzychu, jedną z głównych ról odgrywała w niej 43-letnia Anna B., była pracownica służby zdrowia. Gdy policjanci wyważali drzwi do jej mieszkania, usiłowała jeszcze podpalić posiadane dokumenty. Funkcjonariusze byli jednak szybsi - pieczołowicie zabezpieczyli bardzo wiele obciążających przestępców dokumentów. Zatrzymano również kobietę, która przyszła właśnie do Anny B. załatwiać rentę za łapówkę. Mechanizm funkcjonowanie korupcyjnego "interesu" był rozbudowany i na jego wyjaśnienie pozwoli dopiero prowadzone śledztwo. Tzw. "klient" płacił łapówkę przestępcom i po pewnym czasie miał "kompleksowo" załatwioną sprawę. Skorumpowani lekarze fałszowali dokumentację medyczną i wystawiali nieprawdziwe zaświadczenia, które przede wszystkim, naraziły na duże straty Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Na podstawie fałszywych zaświadczeń nawet zdrowi, młodzi ludzie zostawali rencistami, podwyższano świadczenia rentowe, wystawiano długotrwałe, refundowane przez ZUS zwolnienia lekarskie. Policjanci zabezpieczyli m.in. książeczki ubezpieczeniowe, dowody osobiste, książeczki wojskowe, karty powołania oraz olbrzymie ilości dokumentacji medycznej. Już z pierwszych ustaleń policji wynika, że może to być jedna z największych afer korupcyjnych w kraju.