W sobotę rano, około godziny 6.00, wałbrzyski policjant wracał po nocnej służbie do domu, kiedy przy jednej ze stacji benzynowych zauważył mężczyznę, który wbiegał na ulicy pod nadjeżdżające samochody. Jak informuje policja, mężczyzna był agresywny. "Zachowywał się, jakby był pod wpływem jakiegoś środka" - napisano w komunikacie. "Stwarzał zagrożenie dla siebie i innych użytkowników ruchu" - dodano.Policjant, który był świadkiem zdarzenia, powiadomił oficera dyżurnego. Zanim na miejsce przyjechał patrol, sam próbował pomóc mężczyźnie. Dogonił go, pokazał legitymację i przedstawił się. Mężczyzna jednak nie zareagował. Gdy na miejsce dojechał patrol, policjanci założyli agresywnemu mężczyźnie kajdanki. Kiedy doprowadzali go do radiowozu, mężczyzna zasłabł i zaczął sinieć. Funkcjonariusze reanimowali go aż do przyjazdu pogotowia ratunkowego. Niestety, mężczyzny nie udało się uratować. Wałbrzyska prokuratura wyjaśnia okoliczności zdarzenia. Zarządzono sekcję zwłok.