Mężczyzna jest podejrzany o przyjmowanie łapówek w zamian za pomoc przy wyborze wykonawców najważniejszych inwestycji zlecanych przez Uniwersytet. Cezary T. siedział w areszcie od listopada, ale z powodu bałaganu w aktach został zwolniony. Nie wiadomo jeszcze, jak mogło dojść do pomyłki. W uzasadnieniu postanowienia o przedłużeniu aresztu dla Cezarego T. znalazły się dokumenty dotyczące zupełnie innego aresztanta i sprawy. Sąd Okręgowy we Wrocławiu nie był w stanie rozstrzygnąć wniosku i tymczasowy areszt uchylił. - Prokuratura nie ma możliwości zaskarżenia tego orzeczenia - powiedział prokurator Jerzy Skorupka. Cezary T. jest teraz wolnym człowiekiem, a prezes Sądu Okręgowego we Wrocławiu szuka winnych pomyłki.